Dnia 10 maja 2018 roku rozpoczęła się oficjalnie „czyTOmania” – Wadowicki Festiwal Książki, który ma na celu zachęcenie mieszkańców do sięgnięcia po książki oraz wzięcia udziału
w specjalnych warsztatach dziennikarskich, komiksowych, teatralno-czytelniczych, motywacyjnych oraz pokazach szybkiego czytania i treningach pamięci. Całe wydarzenie będzie trwało do 12 maja.
10 maja klasa I TI B z CKZiU nr 2 z opiekunkami: panią Anną Gębalą – bibliotekarką oraz wychowawczynią panią Ewą Ficek podczas warsztatów motywacyjnych miała okazję zapoznać się z Janem Melą – wybitnym polskim podróżnikiem i działaczem społecznym, który podzielił się
z obecnymi swoją niezwykłą historią oraz doświadczeniami życiowymi.
Historia polarnika rozpoczyna się 24 lipca 2002 roku w Malborku, gdzie jako trzynastoletni chłopiec schował się przed deszczem w stacji transformatorowej. Niefortunnie doszło wówczas
do porażenia prądem całego ciała (15 000 V), w wyniku czego nastolatek stracił lewe podudzie oraz prawe przedramię, nawet jeżeli wcześniejsze rokowania były pozytywne i wydawało się, że obędzie się bez amputacji kończyn. Obejmujące poparzone części ciała zakażenie spowodowało,
iż lekarze musieli podjąć trudną decyzję o amputacji. I tak oto stał się on osobą niepełnosprawną.
Mężczyzna podczas warsztatów motywacyjnych przyznał się do tego, iż podczas okresu rekonwalescencji stracił wiarę w –dosłownie – wszystko: rodzinę, szczęście, a przede wszystkim Boga, czując gorycz i rozpacz wobec tego, co mu się przydarzyło. Trapiły go pytania, na które nie potrafił znaleźć odpowiedzi.
Pewnego dnia jednak, kiedy jeszcze przebywał w szpitalu, skontaktował się z nim Marek Kamiński, proponując mu wyprawę na biegun. Trwające półtora roku przygotowania do realizacji tego pomysłu zakończyły się sukcesem, przez co Jan Mela stał się najmłodszym na świecie człowiekiem i pierwszym w historii niepełnosprawnym, który dotarł na biegun. Podróżnik podczas swojego wykładu przyznał, iż nie zależało mu na żadnych specjalnych tytułach, a bardziej na znalezieniu siły w sobie. I to był temat przewodni spotkania – nie tylko wiara we własne marzenia, ale także ich realizacja.
Dziesięć lat temu założył fundację „Poza horyzonty”, która niesie pomoc osobom niepełnosprawnym w postaci nie tylko finansowej, ale także wsparcia psychicznego.
Podczas obydwóch spotkań: warsztatów z młodzieżą i odbywającego się po południu spotkania autorskiego z dorosłymi Jan Mela podzielił się ze słuchaczami nie tylko opowieściami na temat podróży po kontynentach świata i pięknymi zdjęciami z tych wypraw. Więcej uwagi poświęcił sytuacjom, które „wywróciły” jego życie do góry nogami. Wyprawy do innych państw, a przede wszystkim ubogich okolic, uświadomiły mu prawdziwość przysłowia, że „Europejczycy mają zegarki, a Afrykańczycy czas”. Mężczyzna zrozumiał również, że nie wolno segregować ludzi
na kategorie, gdyż każdy z nas nosi w sobie zarówno cząstkę dobra jak i zła, które występują niezależnie od siebie, a głównym celem jest odnalezienie pozytywnych cech w drugim człowieku, nie patrząc przez pryzmat powszechnie przyjętych stereotypów.
Spotkanie z polarnikiem zakończyło się serią pytań ze strony słuchaczy.
Daria Szatan I TI B Zdjęcia: Anna Gębala