Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie. – Andrzej Stasiuk
Gdy zaczyna się wiosna, dni stają się dłuższe, pogoda nie zachęca do siedzenia w szkolnych ławkach a do wystawienia twarzy na pierwsze ciepłe promienie słońca. Zaczyna się też sezon wycieczkowy. Uczniowie klasy 2LA i 2TI pod opieką germanistek p. Magdaleny Juszkiewicz i p. Iwony Koźbiał oraz wychowawców – p. Anny Mrajcy oraz p. Józefa Nowaka postanowili postawić na edukację w nieco mniej szablonowym wydaniu i wybrać się na wycieczkę do stolicy ojczyzny Schwarzeneggera i Freuda – Wiednia.
Zanim jednak dotarli do Austrii – gdzie czekała na nich uczta historyczno-kulturalna, zrobili sobie przystanek na terenie Morawskiego Krasu – największego i najciekawszego obszaru krasowego w Republice Czeskiej – na krótką powtórkę z geografii. W Jaskini Punkvy obejrzeli zachwycające egzemplarze stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów o intrygujących kształtach. Na moment zatrzymali się na krótką kontemplację przy Przepaści Macochy, gdzie wysłuchali również legendy o macosze i jej synach. Po zakończeniu zwiedzania uczniowie udali się pod kolejkę linową, dzięki której mieli okazję wyjechać nad Przepaść Macochy i zobaczyć ją z innej perspektywy.
Kiedy wszyscy uczestnicy wycieczki, pokonując swój strach przed nieplanowanymi owadzimi pasażerami na gapę i lęk grawitacyjny, wjechali nad przepaść i kupili drobne pamiątki – wycieczka ruszyła do Austrii, po drodze mijając urokliwe zabytki Republiki Czeskiej, jak np. Pałac w Mikulovie.
Ostatnią atrakcją pierwszego dnia zwiedzania był wyjazd na wzgórze Kahlenberg skąd w 1683 roku Król Polski Jan III Sobieski dowodził zwycięską bitwą o Wiedeń z Turkami. Obecnie jest to wspaniałe miejsce, by podziwiać panoramę Wiednia, ale również zatrzymać się w chwili zadumy lub poświęcić kilka minut na obejrzenie wnętrza kościoła pw. św. Józefa.
Kolejny dzień przywitał uczestników słońcem i lekkim wiatrem, ale pogoda wydawała się być idealną na miejskie zwiedzanie. Uczestnicy spędzili 3 godziny pod skrzydłami przewodniczki, która opowiadała o Wiedniu, podczas przejażdżki autokarem oraz podczas kilku przystanków. Pierwszym z nich był Hundertwasserhaus, czyli dość oryginalny kompleks mieszkalny w Wiedniu. Budynek zaprojektowany przez Friedensreicha Hundertwassera wymyka się standardom architektonicznym końca lat osiemdziesiątych XX wieku i stanowi ciekawostkę dla turystów. Na mapie Wiednia podziwiać można również charakterystyczną złotą kulę na kominie spalarni odpadów komunalnych, której projekt również jest autorstwa Hundertwassera.
Następnym przystankiem na mapie Wiednia był Belweder – barokowy pałac, który pełni dziś funkcję galerii sztuki. W jego wnętrzu znajduje się jedno z najcenniejszych dzieł sztuki – “Pocałunek” Gustawa Klimta. Ogrody rozciągające się wokół pałacu Belweder są wybitnym przejawem barokowych zasad architektury krajobrazu.
Spacer po Wiedniu zaprowadził uczestników na progi Katedry Św. Szczepana, jednej z najstarszych świątyń w Austrii. Stąd ruszyli w kierunku Time Travel – interaktywnego muzeum, w którym można było zapoznać się z historią Wiednia w nieszablonowy sposób.
Ostatnim przystankiem tego dnia było Muzeum Historii Naturalnej. Urzekło ono uczestników mnogością eksponatów, wśród których znalazły się szkielety prehistorycznych zwierząt, ruchomy dinozaur, wiele egzemplarzy minerałów, ale również angażujące elementy interaktywne.
Ostatni dzień wycieczki przywitał jej uczestników deszczem. Nie zrażając się mało sprzyjającą aurą, wsiedli jednak do autokaru i ruszyli w kierunku letniej rezydencji Habsburgów – Pałacu Schönbrunn, gdzie zwiedzili 45 dostępnych dla turystów pomieszczeń wykończonych w stylu rokoko. Wśród dostępnych zwiedzającym pomieszczeń znalazły się m.in. Sala Lustrzana, Chiński Gabinet Owalny, Błękitny Salon Chiński, Pokój Milionowy czy Pokój Vieux-Laque.
Na zakończenie wycieczka udała się w kierunku Muzeum Techniki. Wystawa muzealna została zorganizowana w strefy tematyczne obejmujące m.in. lotnictwo, kolejnictwo, transport samochodowy i morski, przemysł ciężki i wydobywczy, łączność i komunikację, a także instrumenty muzyczne.
Kiedy już cały plan wycieczki został zrealizowany, uczestnicy z lekkim niedosytem ruszyli do Wadowic. W drodze powrotnej humory dopisywały, mimo że żal było opuszać miasto, które kryje jeszcze wiele tajemnic i jest pełne fascynujących miejsc, które warto odwiedzić. Jest to zdecydowanie pretekst, by wrócić do stolicy Austrii po raz kolejny.