Klasa 3 c pod opieką Pań Agnieszki Kołek i Barbary Sieja miała przyjemność obejrzeć awangardową wersję „Hamleta” Williama Szekspira w Teatrze im. Juliusza Słowackiego
w Krakowie. Reżyser spektaklu Bartosz Szydłowski stworzył oryginalny spektakl
na podstawie nie tylko dramatu Szekspira, ale również „Studium o Hamlecie” i „Śmierci Ofelii” Stanisława Wyspiańskiego. W rolę tytułową wcielił się Marcin Kalisz, który wykreował Hamleta marzyciela, intelektualistę i buntownika. „Ostatni samotnik przyzwoitości” – tak o nim mówił reżyser. Oczytaną i energiczną Ofelię świetnie zagrała Agnieszka Judycka. Kobieta jest zaprzeczeniem stereotypowego wyobrażania Ofelii jako kruchej, wrażliwej i depresyjnej ofiary.
Mocną stroną przedstawienia jest niewątpliwie bardzo interesująca scenografia. Na środku sceny ustawiono olbrzymich rozmiarów rzeźbę otwartej dłoni. Na drugim planie widnieje szkielet oszklonego mieszkania, w którym rozgrywają się niektóre sceny. Całość uzupełniają audiowizualne wstawki wyświetlane na ścianie. Dzięki temu ma się wrażenie bezpośredniej obserwacji bohaterów; wniknięcia w ich intymny świat myśli.
Jest w spektaklu kilka nowatorskich pomysłów. Duch zamordowanego ojca Hamleta
to mały chłopiec ubrany w strój szeryfa (z plakatu wyborów z 1989 roku). Cyniczny Klaudiusz (w tej roli Wojciech Skibiński) przyznaje się do zbrodni w telewizyjnym programie na żywo, a Poloniusz (Tomasz Międzik) to odpychający duchowny, którego należy całować w rękę.
Uwspółcześniona wersja „Hamleta” skłania do refleksji na temat wolności człowieka.
Czy za pozostanie wiernym swoim ideałom zawsze trzeba płacić wysoką cenę?
Zachęcam do obejrzenia spektaklu krakowskiego Teatru im. Juliusza Słowackiego,
aby samemu spróbować odpowiedzieć na te pytania.
Agnieszka Kołek